środa, 5 października 2011

Kara krwawa, mało znana

hanging, drawing and quartered...
Ten wpis nie jest wcale przyjemny i na pewno nie jest dedykowany dla osób o słabych nerwach.

wtorek, 13 września 2011

Krzyżacka bombarda


Wojska Zakonu Krzyżackiego przyciągnęły na pola grunwaldzkie artylerię (kosztem artylerii w zamkach - działa na stałe umieszczone były w twierdzach, w pole wyciągano je zupełnie wyjątkowo). Polacy również ciągnęli ją ze sobą, ale nie używali jej przy bitwach na otwartej przestrzeni, tylko przy oblężeniach. Były to działa podobne do tego z rysunku, prymitywne w budowie i obsłudze, ich celność była praktycznie równa zeru. Robiły więcej huku niż szkód w wojsku przeciwnika. Nie ma żadnych danych, które wskazywałyby na to, że jakiś wojownik poniósł z ich przyczyny śmierć pod Grunwaldem. Dni chwały dla artylerii na polu bitwy miały dopiero nadejść. Jednakże trzeba zauważyć, że Krzyżacy byli pionierami w używaniu tego rodzaju broni. Zapoznali się z nią prawdopodobnie za sprawą Anglików, z którymi utrzymywali ciepłe kontakty (rycerstwo angielskie, jako goście Zakonu, walczyło pod Grunwaldem). To właśnie Anglicy jako pierwsi, w połowie XIV wieku, zaczęli używać dział na polach bitewnych wojny stuletniej. Krzyżacy dysponowali sporą ilością środków artyleryjskich. W ich arsenale znajdowało się potężne działo, skręcane z dwóch oddzielnych części - uczestniczyło ono w oblężeniach wojny 1409 - 1411. Z oczywistych względów (wago-miar) nie znalazło się ono pod Grunwaldem. Działo to było porównywalne z tzw. działem Proroka, którego Turcy Osmańscy używali do ostrzału Konstantynopola w 1453 roku. Postaram się jeszcze napisać co nieco o obydwu tych monstrach piętnastego wieku.

wtorek, 5 lipca 2011

Przeprawa przez Wisłę



Wielkimi krokami zbliża się kolejna rocznica bitwy pod Grunwaldem. Z tej okazji na blogu pojawi się wiele tekstów o wojnie z lat 1409-1411. Skupię się na mniej znanych aspektach tego fascynującego konfliktu średniowiecznych potęg - dziś tekst o przeprawie armii Władysława Jagiełły przez Wisłę.