wtorek, 28 grudnia 2010

Miecz

Po małej przerwie, powracam z nowym tekstem. Dziś będzie krótko i chyba w miarę treściwie - o mieczu, podstawowej broni rycerskiej, nieodłącznym towarzyszu każdej średniowiecznej batalii. Wkrótce (być może  uda się jeszcze przed sylwestrem) postaram się na blogu ruszyć ze swego rodzaju ofensywą postów - w końcu pojawi się coś w działach tematycznych :)

Miecza używano już w epoce brązu. Brąz jest dosyć giętkim materiałem, więc walka taką bronią w tych najdawniejszych czasach była dosyć śmieszna - co jakiś czas trzeba było robić przerwy na prostowanie wykrzywionego oręża. Za praprzodka średniowiecznego miecza uznać można gladiusy - krótkie miecze używane przez rzymskich legionistów. Rzymianie wzorzec gladiusa zaczerpnęli od Celtów, z którymi zetknęli się w boju na Półwyspie Iberyjskim (stąd gladius hispaniensis). Celtowie słynęli z metalurgii stojącej na dość wysokim poziomie. Galowie używali dla przykładu mieczy o długości jednego metra, które mi osobiście przypominają nieco wczesnośredniowieczne formy miecza, choć wiem, że podobieństwa są jedynie pozorne. Wracając do naszych Rzymian i ich gladiusów - były to krótkie, obosieczne miecze, których długość zwykle wynosiła ok. 50-55 cm. Poprzez środek biegła usztywniająca ość. Miecze te były przeznaczone głównie do zadawania ciosów przez pchnięcia - stąd wydatny, zaostrzony sztych. Mordercze ciosy zadawano wyprowadzając ruch od dołu do góry, szermierka nie wchodziła raczej w grę, choć można było także przy pomocy gladiusa sparować ciosy przeciwnika. 

W końcówce starożytności pojawia się w Europie ciężki miecz - spatha, używany zarówno przez Rzymian jak i barbarzyńskich wojowników. Miał długość 90-100 cm a technika walki taką bronią opierała się głównie na cięciach. Gladius odszedł w zapomnienie. Spatha, jako dłuższa broń, lepiej nadawała się do walki konnej. A przecież właśnie nadciągała epoka panowania konnych wojowników na polu walki, piechota traciła dawne znaczenie (choć nie aż tak bardzo jak się niekiedy uważa).

Teraz przenosimy się z powrotem do średniowiecza. Oto skromny rysunek mojego autorstwa, przygotowany na wzór rysunku z Małej Encyklopedii Wojskowej z 1968r. (moim zdaniem najznakomitszej encyklopedii wojskowości w powojennej Polsce). Przedstawia formę jaką miecze europejskie przybrały ostatecznie w  XI, XII i XIII wieku.

schemat miecza z XIII w.
Wieki ciemne w historii Europy (V- X wiek) to okres rozwoju miecza. Ze wspomnianego miecza typu spatha, wykształcił się na przestrzeni VII i VIII wieku wczesnośredniowieczny miecz karoliński. (zwany niekiedy wikińskim), stosowany przez wojowników frankijskich, rozpowszechniony na Zachodzie. Zyskał on innowację - zbrocze (zwane niekiedy struziną lub strudziną). Było to płytkie wgłębienie sięgające zazwyczaj za połowę głowni. Niekiedy mówi się, że służyło ono do odpływu krwi z ostrza. Jest to mylny pogląd. Zbrocze zapewniało klindze zwiększoną sprężystość i sprzyjało lepszemu rozłożeniu ciężaru. Udoskonalenie to pozostało w kolejnych formach ewolucyjnych broni. Także jelec w mieczu stał się bardziej masywny, przybrał formę czworokątnej sztabki. Głowica stanowiła istotny element dla wyważenia całości. Dobrze skonstruowana rękojeść miecza zapewniała mocny chwyt, i zwiększała pewność ruchów, która mogła uratować życie. Miecz miał podobnie jak spatha 100 cm długości. Stąd był już tylko krok do formy miecza jaką znamy z okresu rozkwitu epoki.

W IX - XI wieku ustaliła się forma miecza o krótkiej rękojeści i szerokiej głowni. Miecz zaczął się stawać bardzo elitarną bronią zaczepną, na jego posiadanie stać było coraz mniejsze grono ludzi. We wczesnym średniowieczu znanym ośrodkiem wytwarzania tej broni była Nadrenia. Tamtejsze tradycje wyrobu mieczy sięgały właśnie czasów rzymskich. Technika wyrobu głowni była dosyć skomplikowana. Zgrzewano ze sobą sztaby żelaza i stali, które wcześniej odpowiednio dobierano. Miały one różny stopień tzw. nawęglenia (czyli twardości i giętkości). Chodziło o uzyskanie jak najbardziej twardego i elastycznego ostrza. Rzemieślnicy umieszczali na głowniach różne symbole. Niekiedy umieszczano tzw. gmerki, które były swego rodzaju znakami rozpoznawczymi poszczególnych rzemieślników lub ich warsztatów. Częsty był symbol krzyża (w ogóle odwrócony miecz przypominał krzyż, co również wpływało na swego rodzaju sakralizację tej broni).

Miecze używane przez Normanów w XI wieku można uznać za swego rodzaju ostateczną formę, która w kolejnych wiekach ulegała następnym przemianom. Waga takiego miecza nie była zbyt duża, długie miecze ważyły zazwyczaj od 1 do 2 kg. W XIV wieku rękojeść i jelec mocno się wydłużyły, głownię zaś rzemieślnicy coraz częściej przyspasabiali do kłucia. Ostatecznie w XVI wieku miecze przekształciły się w rapiery.   W średniowieczu pojawiły się także potężne miecze oburęczne (wcale nie takie ciężkie jak się powszechnie uważa, 2,5 kg wagi to już i tak dużo jak na taki miecz). Ale to nieco inna historia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz