Opieka medyczna w średniowieczu to temat rzeka. Generalnie metody stosowane przez ówczesnych "lekarzy" były albo mocno inwazyjne (często kończące się śmiercią pacjenta), albo zupełnie nieskuteczne. Poczytajcie dalej i zobaczcie, co groziłoby wam w razie zachorowania, powiedzmy w XIV wieku.
Obsesją tamtej epoki było upuszczanie krwi. O tak, na każdą chorobę dobre było podcięcie żył i odlanie nadwyżki zepsutej, jak sądzono, krwi. Miałeś gorączkę, katar, bóle głowy? Udawałeś się wtedy do miejscowego balwierza (czyli fryzjera), a ten już wiedział jak cię pociąć. Lokal balwierza często ozdabiała pełna kwi misa, ustawiona na oknie (rodzaj szyldu). Praktyki wystawiania utoczonej krwi zakazano w Londynie w 1307 roku, ze względów estetycznych. Próbowano również dokonywać transfuzji, chyba nie muszę mówić jak to się kończyło.
Stosowano wiele "leków" uważanych powszechnie za skuteczne i tak dla przykładu:
- na zatkany nos zalecano maść z cebuli i musztardy
- sposobem na liszaja była kąpiel w... moczu chłopca
- najlepszym lekarstwem na dżumę były sproszkowane szmaragdy, albo od biedy perły (drogi i jakże nieskuteczny lek)
- suszona ropucha założona w woreczku na szyję chorego, zatrzymywała krwotok wewnętrzny - pozostawię to bez komentarza
- melasę stosowano jako lek uniwersalny - leczyła wszystko od świerzbu po ukąszenia węży
- wszelkiego rodzaju choroby skóry leczono, kładąc na chore miejsce skórę wilka (podobno ściągała schorzenie na siebie)
- na zaniki pamięci - najlepszy był imbir
- ból zęba - tu recepta była prosta - na rynku niemal każdego miasta znaleźć można było pana z obcęgami, który za niewielką opłatą wyrywał co trzeba (czy narzędzia były zawsze sterylne - ciężko powiedzieć)
- John Gaddesden (słynny angielski medyk, autor dzieła "Rosa Medicinae") znalazł receptę na uszkodzone przez picie alkoholu nerki - był to olej z chrząszczy i świerszczy
- picie bez nakrycia głowy gwarantowało małego kaca (czapka spowalniała ponoć ulatnianie się alkoholu)
- bezpłodność leczono przy pomocy tajemniczej rośliny, o korzeniu przypominającym ludzką sylwetkę - mandragory
Nie polecam stosowania tych środków. Ciężko porównywać nawet metody europejskie z poziomem na jakim stała medycyna arabska. Gdy przyjrzymy się arabskim narzędziom chirurgicznym z tamtych czasów, bardzo przypominają one współczesne narzędzia. I będzie to na pewno temat jednego z kolejnych postów.
Można poprosić więcej na ten temat? :)
OdpowiedzUsuń